Ja również, myślę, ze wtedy byłby większy porządek.. Demokracja - wszystko czyli nic, a kult jednostki, dyktatura - niewiele dobrego w historii zdzialaly. Rada regencyjna, ktora przychodzi mi na mysl ogłosiła Niepodległosc, kojarzy mi sie ze swietlanymi nazwiskami, takimi jak Piłsudski, Lubomirski... Juz samo slowo krol podnosi morale glowy panstwa... Zdecydowanie monarchia.

Silna władza centralna- charyzmatyczny i mądry król mający do dyspozycji kilkunastu ludzi zgrupowanych w jakąś Radę Królestwa- ot, czego Polsce potrzeba. Król powinien mieć ponadto swego niezwykle zaufanego człowieka na stanowisku Kanclerza lub Marszałka, który reprezentowałby go na arenie międzynarodowej w kwestiach zbędnych jego uwagi. Na szczytach międzynarodowych Monarcha powinien się pojawiać jako najwyższy urzędnik państwowy, głowa Państwa, decydujący o sprawach wagi najwyższej. Moim zdaniem Parlament powinien być rozwiązany, ponieważ 75% wszystkich posłów siedzących w Sejmie nie robi nic przez całą kadencję, tylko ustawicznie powiększa swoje majątki, zbiera lewe pieniądze, załatwia sobie układy i zawiera znajomości mające w przyszłości zaowocować. Jak wygląda głosowanie? Na palcach można wyliczyć wśród posłów ludzi szczerze oddanych sprawie i mających silną osobowość i własne zdanie. Głosuje się partiami. Posłowie patrzą na swego "mentora" Kaczyńskiego, Chlebowskiego, Pawlaka i Niesiołowskiego. ich zdanie są zdaniem posłów, ich głosy głosami posłów.
Ot, jak wygląda nasza "demokracja" Układy na lewo i prawo, afery korupcyjne, a interes Państwa jest na "x" miejscu, po rzeczy która powinna być ostatnia w ich zawodzie- korzyści materialnych